Każdy, kto otrzymał od Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego przesyłkę z informacją o zarejestrowanym przekroczeniu dopuszczalnej prędkości wie, że pismo takie nie zawiera zdjęcia z fotoradaru. Co więcej, GITD nie udostępnia zdjęcia nawet na wniosek właściciela pojazdu (co często umożliwia Straż Miejska). Jednocześnie GITD żąda od właściciela pojazdu wskazania sprawcy wykroczenia popełnionego w konkretnym miejscu i czasie.
Zapewne niejeden adresat takiego pisma nie widząc zdjęcia nie zawsze może z całkowitą pewnością wskazać faktycznego sprawcę wykroczenia. Istotny jest również fakt, że w myśl art. 234 kodeksu karnego kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo lub wykroczenie fałszywie oskarży inną osobę podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Alternatywa w postaci odmowy wskazania kierowcy skutkuje naliczeniem grzywny za niewskazanie kierującego (art. 96 §3 kodeksu wykroczeń). Niestety kara taka może być czasem wielokrotnie wyższa niż mandat za wykroczenie. W listopadzie 2012 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał właścicielkę pojazdu na grzywnę w wysokości 3000 PLN!
Właściciel samochodu jest zatem niejako postawiony pod ścianą i zwykle przyjmuje w takiej sytuacji mandat na siebie, nawet jeśli to nie on popełnił wykroczenie.
3 czerwca 2014 Trybunał Konstytucyjny w wyroku o sygn. K 19/11 orzekł, że taka sytuacja jest niezgodna z Konstytucją RP. Sędziowie uznali, że brak możliwości zapoznania się strony z pełnym materiałem dowodowym w postępowaniu przygotowawczym ogranicza prawo do obrony.
GITD informuje, że dostosuje się do sentencji wyroku TK, ale nie oznacza to, że zdjęcia będą za każdym razem wysyłane, choć takie rozwiązanie jest brane pod uwagę. Inną możliwością uzyskania dostępu do zdjęcia z fotoradaru może być np. wniosek właściciela pojazdu.