Program 500+ może się okazać, zgodnie z przewidywaniami niektórych, formą niezamierzonej przez Ustawodawcę pomocy dla rodziców płacących alimenty.
W sprawie ustalenia wysokości alimentów zapadł ostatnio wyrok, w którego uzasadnieniu można przeczytać, że sąd nie zasądził żądanej kwoty, ponieważ rodzic może skorzystać z programu 500+.
Sąd najwyraźniej podzielił opinię części środowiska prawniczego, w myśl której skoro wysokość alimentów powinna odzwierciedlać koszta związane z wychowaniem dziecka, a istnieje możliwość uzyskania dodatku opiekuńczego, czyli przesunięcia części tych kosztów na państwo, to obciążenie alimentacyjne powinno być o ten dodatek zmniejszone. Powyższe oczywiście odnosi się do sytuacji, gdy nie doszło do zwiększenia potrzeb wychowanka.
Należy przy tym zauważyć, że twierdzenie to znajduje uzasadnienie w art. 138 kodeksu rodzinnego w brzmieniu: „W razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.” oraz art. 4 ust. 1 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci: „Celem świadczenia wychowawczego jest częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, w tym z opieką nad nim i zaspokojeniem jego potrzeb życiowych.”
Sąd bowiem zobowiązany jest ustalić usprawiedliwione potrzeby dziecka w kontekście sytuacji materialnej rodziców. Świadczenia socjalne wpływają na tę sytuację, a więc i one mogą podlegać uwzględnieniu. Skoro więc otrzymany dodatek służy pokryciu wydatków związanych z wychowaniem dziecka, a potrzeby dziecka nie zwiększyły się, to należy spodziewać się, że sądy mogą pozytywnie rozpatrywać wnioski płatników alimentów o ich zmniejszenie. Pozytywne rozstrzygnięcie takich wniosków jest tym bardziej prawdopodobne, jeśli strona otrzymująca świadczenie z programu 500+ znajdzie się w wyniku tego świadczenia w lepszej sytuacji materialnej niż strona płacąca alimenty na jej rzecz.
Z drugiej jednak strony według Ministerstwa Sprawiedliwości celem ustawy nie było odciążenie rodziców z orzeczonym obowiązkiem alimentacyjnym, a wsparcie rodzin wielodzietnych i ubogich w zakresie potrzeb dziecka, które do tej pory nie były spełniane lub były ograniczane ze względów finansowych. Wysokość alimentów uzależnia się, jak wyżej wspomniano, od kosztu zaspokajania uzasadnionych potrzeb dziecka oraz możliwości finansowych zobowiązanego rodzica, a nie od możliwej do otrzymania od państwa pomocy.
Ministerstwo śledzi orzecznictwo zakresie zasądzania alimentów, i w razie niekorzystnego z punktu widzenia założeń ustawy kierunku orzecznictwa zapowiada możliwość doprecyzowania zapisów ustawy. Oznaczać to może dużą ilość spraw o obniżenie obowiązku alimentacyjnego, a następnie, po uchwaleniu nowych przepisów, pozwy zwrotne przywracające poprzednią wysokość alimentów rodzicom, którym uprzednio je pomniejszono. Trzeba niestety skonstatować, że taka niejednoznaczna sytuacja nie podnosi komfortu żadnej ze stron znajdujących się często w delikatnej i trudnej sytuacji życiowej.