Wyobraźmy sobie następującą, hipotetyczną sytuację. Złodziej dysponuje pochodzącymi z kradzieży telefonami komórkowymi. Postanawia je sprzedać. Oba telefony są podobnej wartości – ok. 500 zł, do żadnego z nich złodziej nie posiada akcesoriów (ładowarki, słuchawek, pudełka, itp.) Meżczyzna jeden z telefonów zbywa właścicielowi pobliskiego komisu GSM za cenę 200 zł, a drugi wystawia na sprzedaż w popularnym serwisie internetowym, gdzie kupuje go kobieta za cenę 350 zł. Na pytanie internautki o pochodzenie przedmiotu i brak akcesoriów złodziej informuje, że telefon jest jego własnością oraz, że akcesoria są niesprawne, więc nie dołącza ich do telefonu.
Po okresie pół roku złodziej zostaje ujęty i w toku postępowania wskazuje osoby, którym sprzedał pochodzące z kradzieży przedmioty.
Rozważmy czy właściciel komisu oraz internautka zachowali się zgodnie z prawem, i czy mogą liczyć się z zarzutami od oskarżyciela publicznego.
Otóż należy stwierdzić, że prokurator w stosunku do obydwóch osób wystąpi z oskarżeniem o paserstwo. W związku z wartością skradzionej rzeczy, która jest wyższa niż 420 zł (1/4 najniższego wynagrodzenia, czyli próg określony w art. 122 § 1 i 2 kodeksu wykroczeń) czyny te nie są wykroczeniem, lecz stanowią przestępstwo, opisane w art. 291 §1 oraz 292 §1 kodeksu karnego.
Paserstwo z art. 291 § 1 k.k. jest czynem umyślnym, które popełnić można z zamiarem bezpośrednim (sprawca chciał czyn popełnić) lub ewentualnym (sprawca przewidywał możliwość jego popełnienia i na to się godził). Trzeba zauważyć, że zachowanie właściciela komisu wyczerpuje ustawowe przesłanki paserstwa umyślnego.
Właściciel komisu GSM, zawodowo zajmujący się handlem telefonami komórkowymi, musiał znać rzeczywistą wartość nabywanej rzeczy, a jej niska cena i niekompletność (brak akcesoriów) z pewnością nie uszła jego uwadze. Dlatego należy uznać, że musiał podejrzewać iż telefon pochodzi z kradzieży, a więc kupując go godził się z możliwością popełnienia czynu zabronionego. Ustawa stanowi, że kto rzecz pochodzącą z czynu zabronionego nabywa, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, i taką też odpowiedzialnością zagrożony jest właściciel komisu.
Czy jednak te same zarzuty dotyczą internautki, która zakupiła przedmiot w serwisie aukcyjnym? Serwisy tego typu w regulaminach mają przecież zapisy informujące, że wystawiając przedmiot na sprzedaż użytkownik oświadcza, iż ma prawo do jego zbycia. Kobieta dodatkowo dopytała o pochodzenie telefonu i poprosiła o wyjaśnienie faktu braku akcesoriów. Otrzymała odpowiedź, która w jej mniemaniu uwiarygodniała legalność pochodzenia nabywanej rzeczy.
Orzec należy, że i w tym przypadku doszło do popełnienia przestępstwa. Kobieta zostanie oskarżona o paserstwo nieumyślne, opisane w art. 292 §1 k.k. Artykuł ten stanowi, że przestępstem takim jest zachowanie polegające na nabyciu rzeczy, co do której, na podstawie towarzyszących okoliczności, osoba powinna i mogła przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego.
Kobieta co prawda nie musiała znać rzeczywistej wartości przedmiotu oraz po otrzymaniu odpowiedzi od sprzedawcy mogła być przekonana, że nabywa rzecz z legalnego źródła, jednak nie było to wystarczające do uznania, iż zachowała należytą ostrożność. Oświadczenie sprzedawcy oraz regulamin serwisu nie zwalniają nabywców od zachowania ostrożności. Rozstrzygające w tym przypadku mogłoby być np. zażądanie dokumentów potwierdzających właśność telefonu (paragon, faktura), jednak tego kobieta nie uczyniła, więc zagrożona jest grzywną, karą ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jednak w przypadku internautki zachodzić mogą okoliczności łagodzące, na które adwokat – obrońca oskarżonej powinien zwrócić uwagę sądu. Z uwagi na próbę zweryfikowania legalności pochodzenia przedmiotu zastowanie może mieć art. 66 § 1 i § 2 k.k., który stanowi, że warunkowo umorzyć postępowanie można sprawcy czynu zagrożonego karą do lat 3, jeśli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, oraz jeśli zachodzi przypuszczenie, że mimo umorzenia postępowania sprawca będzie przestrzegał porządku prawnego. Wystąpić można także o odstąpienie od wymierzenia kary na podstawie art. 59 k.k (niska społeczna szkodliwość czynu). Jeśliby natomiast kobieta dobrowolnie naprawiła szkodę, sąd może zastosować także nadzwyczajne złagodzenie kary.
Powstać może pytanie – co stanie się z telefonami, które policja zapewne zabezpieczyła w toku postępowania? Zarówno właściciel komisu, jak i internautka zapłacili cenę za te przedmioty. Czy telefony powrócą do osób, którym zostały skradzione czy też pozostaną u osób, które je nabyły? O zagadnieniu prawowitego właścicielstwa przedmiotów pochodzących z czynu zabronionego traktować będzie następny artykuł.
Prawa autorskie adwokat Warszawa Wola – Anna Rurarz
Data publikacji (stan prawny): 03.07.2014